SKŁAD: Kajetan "Kajo" Zwolak - gitara basowa; Łukasz "Lucky" Łukasiewicz - gitara, wokal; Grzegorz "Żożo" Skowron - gitara, wokal; Cezary "Czaro" Baka - perkusja
PRODUKCJA: Łukasz Frankowski
WYDANIE: 5 marca 2017 - własne
Strange Clouds, samozwańczy piewcy vintage’owej rewolucji, bo tak siebie zwą sami muzycy, po sukcesach w radiu i koncertach u boku takich zespołów jak finlandzki Death Hawks, ukraiński Somali Yacht Club, londyński Electric Pyramid i wiele innych wypuścili wreszcie debiutanckiego krótkograja. Płytę, którą objęliśmy patronatem w tempie ekspresowym, jak tylko wybrzmiała z głośników.
Zespół oczarował mnie autentycznością i brzmieniem retro, którego w Polsce jeszcze nie słyszałem. Na świecie też w sumie mało jest grup, które z taką łatwością i wyczuciem potrafią przenieść nas w czasie do lat 70. bez irytującego pozerstwa. Często wycieczki w złote lata rock’n’rolla, kwiecistych koszul i psychotropów są wymuszone i to od razu słychać. Brakuje tych wibracji. Na szczęście psychodela zdaje się płynąć we krwi tych chłopaków.

Wychodzi na to, że Strange Clouds nie są ślepo zapatrzeni w klasykę rocka, czego dowodem są eksperymenty w Jupiter. Potwierdza to tylko ich potencjał i napawa nadzieją, że usłyszymy od nich jeszcze wiele ekscytującej muzyki w przyszłości. „Calm Before the Storm” jest świetną wizytówką ich stylu i pozycją obowiązkową dla każdego miłośnika muzyki lat 70. Mam nadzieję, że uda im się zapoczątkować tę hucznie zapowiadaną rewolucję.
P.S. Ta rewelacyjna okładka autorstwa Noriakiego przypomina mi mocno wieczorynki z mojego dzieciństwa, które, jak wiemy, potrafiły być mocno niepokojące i psychodeliczne. Ciekawe, co było inspiracją autora.
Komentarze Facebook
Komentarze Disqus